sobota, 3 listopada 2012

PLAN NA NADCHODZĄCY TYDZIEŃ

Vancouver 02.11.2012


Wczoraj wieczorem dostałam od Andy'ego maila. Napisał, że w dzień naszego pokazu zarezerwuje miejsce na parkingu obok bocznego wejścia do Grand Ballroom specjalnie dla samochodu naszego z Mamą znajomego, który nas przywiezie, żebym nie musiała przedzierać się przez tłumy. W ciągu tych dwóch dni turniejowych będzie tam około 500 osób. Jako organizator, Andy myśli o wszystkim, nawet o mnie...
Dzisiaj, kiedy Mamy nie było w domu, przyszedł pracownik z Motion zamontować dla mnie uchwyt w łazience (te, co zostały po poprzednich mieszkańcach, są nie całkiem wygodne.) Mama wróciła, kiedy ten człowiek już kończył pracę. Musiałam tylko podpisać papier, że wykonał swoją pracę. Była zdziwiona i zapytała, dlaczego bez uprzedzenia, a ja na to, że z uprzedzeniem i że wszystko pod kontrolą. Na jej pytanie: ale jak to? Odpowiedziałam, że przez korespondencję mailową [która zamieniła rozmowę telefoniczną] z Motion.


Plan na nadchodzący tydzień: w poniedziałek i czwartek treningi, we wtorek odnawianie wózka w Motion – przyjadą po niego sami, a mnie wypożyczą inny na ten dzień. W środę rano przyjedzie kobieta z organizacji zajmującej się rehabilitacją o/n. Zainteresowała się moim zaproszeniem na nasz pokaz. Dam jej dwa kupony na bilety, które mi zostały. W piątek fryzjer. W sobotę MÓJ WIELKI POWRÓT NA PARKIET! W niedzielę jadę oglądać turniej Tańców Latynoamerykańskich. Wrócę do domu po 23 ej. A następnego dnia trening. Zaczniemy Rumbę. Już wymyśliłam kilka elementów choreografii, ale zobaczymy, co powie Andy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz