niedziela, 30 września 2012

OBECNE ŻYCIE

Vancouver 30.09.2012

Tak więc 10 listopada mam wystąpić w pokazie, jako jedyna wśród zdrowych zawodowych par tanecznych. Tańczę z trenerem, Misterem Wong'iem, a dla mnie (jak dla wszystkich jego uczniów) jest po prostu Andy. 2 razy w tyg. mam treningi w Richmond. Reszta dni, to 2 godziny na siłowni i wszędzie jeżdżę sama. Do Richmond zawozi mnie specjalny transport Handy Dard, a stamtąd już kilka razy wracałam sama autobusem i Sky Train. Mój trener okazuje mi ogromny szacunek i bardzo pomaga nie tylko na treningach. Napisał list popierający moją osobę ws. statusu humanitarnego, gdy nie wracam Handy Dard, odwozi mnie samochodem na przystanek autobusowy, albo do Sky Train. Wczoraj pojechałam na Open Practice wyjątkowo z Mamą, bo ona chciała sprawdzić, jakim autobusem było by mi wygodniej wracać. I kiedy po Practice'ie szłyśmy w kierunku wyjścia, zobaczyłam udzielającego lekcji na parkiecie Andy'ego, był zajęty i chciałam szybko czmychnąć między krzesłami, więc kiedy mnie zauważył i z uśmiechem kiwnął głową, pomachałam mu. Już chciałyśmy pytać sekretarkę o pozwolenie na zostawienie pożyczonego od znajomych ciężkiego odtwarzacza, aż tu nagle pojawił się przy nas Andy, który na chwilkę przerwał lekcję, by się z nami przywitać i zapytać, jak mi poszedł pierwszy Practice. Odtwarzacz zabrał do swojego biura, a potem zapytał, jak wracamy i czy sobie poradzimy. Dziś na siłowni był znajomy trener Valentine. Pomagał mi przy przyrządach i przy przesiadaniu z wózka na rower. Kiedy skończyłam, dałam mu zaproszenie na nasz pokaz.

Ktoś z polskich znajomych zapytał mnie przez internet, czy się zmieniłam. Odpowiedziałam, że na pewno! Opieka nad Hope'em, wypadek Mamy, (kilka tygodni po nim dosłownie nie wypuszczałam jej samej z domu. Przejęłam od niej np. robienie zakupów i niektóre sprawy urzędowe.) powrót do tańca i związane z tym perspektywy, bardzo mnie usamodzielniły. Ostatnio rozmawiałyśmy z Mamą o mojej obecnej aktywności, powiedziała, że bardzo się cieszy, że teraz prawie codziennie słyszy ode mnie: „Dzisiaj jadę tu, jutro pojadę tam” i to zważywszy na fakt, że bardzo dużo mi to kosztuje, bo jeżdżę odpychając się nogą. Odpowiedziałam, że kiedy dostane wózek elektryczny, będzie o wiele łatwiej. Przyjazne traktowanie mnie przez ludzi sprawia, że czuję się pewniejsza siebie. Ostatnio, wracając z Richmond, wysiadłam z pociągu w Sky Train, i wolno jechałam w kierunku przejścia prowadzącego na inną linię. Nagle Poczułam, że mój wózek delikatnie, ale pewnie ktoś prowadzi. Obejrzałam się i zobaczyłam, kobietę po 40ce o azjatyckich rysach twarzy. Jechałyśmy w tym samym kierunku, więc w wagonie poczęstowała mnie mandarynka i... Widząc moje niesprawne ręce, nakarmila mnie. Wysiadłam wcześniej, ale z peronu jej pomachałam. Myślę, że było jej przyjemnie. Wracając do tańca, to w chwili, gdy przekraczam próg Grand Ballroom, czuję, jak wchodzi we mnie nowa energia! Uwielbiam moje obecne życie!

środa, 26 września 2012

SUPER WIADOMOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Vancouver 23.09.2012

Plan na ten tydzień: W poniedziałek trening z Andy, we wtorek i środę siłownia z pomocą  przystojnego trenera ;] w czwartek trening z Andy'm, w sobotę siłownia - wreszcie wracam do życia !!!


Vancouver 25.09.2012


Mam SUPER WIADOMOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To odpowiedź  mojego trenera na pytanie mamy o jego plany dot. mnie. Dlaczego Mamie? Bo ja nie miałam odwagi o to pytać... Oto list:

Szanowna Tatiano,

Dziękuję za wiadomość. praca z Olesia, to dla mnie przyjemność. Mimo naszej trudnością w komunikacji udało nam się zrozumieć siebie nawzajem bardzo dobrze. Ona jest wspaniała i jestem pewien, że jesteś z niej bardzo dumna. Jestem bardzo szczęśliwy, że mam możliwość jej pomóc, tańczyć z nią i dać jej trochę radości w życiu. Wiem, że muszę się jeszcze wiele nauczyć, ponieważ jest to mój pierwszy trening razem z tancerzem wózku ale czekam na to wyzwanie. Wiem, że to doświadczenie wzbogaci mnie jako nauczyciela tańca i jako człowieka.
Co do tego, co planuje mam dla niej ... Chciałbym wystąpić z Olesią na turnieju w Vancouver. Nawet jeśli tutaj nie ma żadnych turniejów tanecznych dla osób na wózkach, możemy wykonać to, co nazywamy występem studenta i nauczyciela. Największym wydarzeniem jest The Grand Ball organizowany przez nasze studio i odbywające się w naszym studio. Można je zobaczyć na naszej stronie internetowej: http://www.grandballroom.com/grand-ball/
Jednak wydarzenie to odbędzie się 9 listopada co oznacza, że ​​jest tylko 6 tygodni. Nie powiedziałem nic o tym jeszcze Olesi. Mam nadzieję, że będziemy w stanie przygotować Cha Cha Jeśli będziemy tańczyć, to będzie około 2 po południu w sobotę, 10 listopada. Jeśli nie jesteśmy do tego gotowi, to możemy poczekać na wystąpienie w Snowball Classic w lutym, który jest organizowany przez Dancesport BC - oficjalny organ administracyjny Tańca Amatorskiego w BC. Jesteśmy również gospodarzami innego wydarzenia w czerwcu każdego roku o nazwie Pro-Am Fiesta. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, jestem pewien, że będziemy mieli 2 lub ​​nawet 3 wystąpienia w nowym roku.
Olesia powiedziała mi, że macie problemy z uzyskaniem statusu uchodźcy od kanadyjskiego rządu. Napiszę list poparcia dla was. Mam nadzieję, że to dobra wiadomość dla Ciebie na przyszłość.

Pozdrawiam

Andy



Dear Tatiana,

Thank you for your message.  It is a pleasure for me to work with Olesia.  Despite our initial difficulty in communication we have managed to understand each other quite well.  She is a wonderful lady and I am sure you are very proud of her.  I am very happy to be able to have the opportunity to help her, to dance with her, and to give her some joy in her life.  I know I have a lot to learn as well since this is my first time training with a wheelchair dancer but I look forward to this challenge.  I know this experience will enrich me as a dance teacher and as a person.
As for what plans I have for her... I would like to be able to perform with Olesia at the competitions in Vancouver.  Even though there are no wheelchair dance competitions here locally, we can perform what we call Student and Teacher Solo routines.  The biggest event is The Grand Ball which is organized by our studio and held right in our studio.  You can see clips of it on our website at: http://www.grandballroom.com/grand-ball/  However, this event will be held on Nov. 9-11 which means it is only 6 weeks away.  I have not said anything about this to Olesia yet but I am hoping that we would be able to do a Cha Cha solo routine by then.  If we dance, it will be around 2 pm on Saturday, Nov. 10.  If we are not ready by then, then we can look forward to performing at The SnowBall Classic in February which is organized by Dancesport BC - the official administrative body for amateur dancesport in BC.  We also hosted another event in June every year called The Pro-Am Fiesta.  If all goes well, I am sure we would have 2 or even 3 routines in the new year.
Olesia has told me that you are having problems getting refugee status from the Canadian government.  I will write a letter of support for you.  I hope there is good news for you in the future.

Best regards
Andy

sobota, 22 września 2012

PIERWSZY TRENING

Vancouver 21.09.2012

Wczoraj rano byłyśmy z Igorem (który był z nami w sądzie w roli adwokata) na spotkaniu z sekretarzem parlamentarzysty Don'a Davies'a http://www.dondavies.ca/ Poprosiłyśmy o poparcie ws apelacji tzn. o odroczenie lub zaniechanie deportacji do czasu rozpatrzenia naszego wniosku o przyznanie statusu w programie humanitarnym i o przyspieszenie rozpatrzenia tegoż wniosku.

Po poludniu miałam pierwszy trening taneczny w Richmond...
Po 13 przyjechał po mnie specjalny żółty bus Handy Dart http://www.translink.ca/en/Rider-Info/Accessible-Transit/HandyDART.aspx który zamówił kilka dni wcześniej, nasz przyjaciel Aleks. Ten transport przewozi o/n według ich potrzeb po mieście oraz do sąsiadujących z Van miasteczek BC (Brytyjskiej Kolumbii).
Kierowca ustawił mój wózek na opuszczony podnośnik, a następnie automat nas podniósł do poziomu podlogi auta, wprowadził mnie do środka i przypiął specjalnymi pasami do podłogi wózek. W samochodzie siedziały trzy starsze panie na wózkach, które kierowca rozwiózł po drodze do różnych ośrodków i szpitali. Jedynym zakłóceniem podróży była wiewiórka, która tak się śpieszyła, że zignorowała zasady ruchu ulicznego.
O godzinie 14 byłam pod Grand Ballroom http://www.grandballroom.com/ Kiedy weszliśmy do środka, przywitała mnie sekretarka Andy'ego. Kierowca upewniwszy się, że wszystko jest w porządku, zostawił mnie i wyszedł.
Po chwili z glebi sali parkietowy szedł do mnie Andy, a jednocześnie z zewnątrz pojawił się młody człowiek – Kirił Dudczenko, o którym dowiedziałam się od Oksany Łatyninej. Kirił pochodzi z Ukrainy i jest doskonały w Tańcach Latynoamerykańskich i pracuje u Andy jako instructor. Andy wiedział, że chcę poznać Kiriła, więc nas sobie przedstawił, mówiąc, że znam język rosyjski. Zostałam przedstawiona żonie Andy'ego i jego sekretarce. Potem był trening. Przekonałam się, że Andy, to profesjonalista. Na początek zawirowaliśmy we fragmencie walca angielskiego. Doskonale prowadził i obserwował każdy mój ruch i to, jak porusza się wózek. Potem próbowaliśmy razem zgrać nasze różne pozy i ruchy przed lustrem, a później ćwiczyliśmy cza-czę. Jeszcze przed treningiem, w mailach, na moje pytanie, jak najlepiej wrócić do Van, Andy zaproponował podwiezienie do Sky Train. Więc po treningu, pomógł mi bardzo fachowo (choć podobno wcześniej nie miał do czynienia z o/n) wsiąść do jego samochodu. Miał problem ze włożeniem wózka, ale kiedy jego reka była przy kole, wystarczyło jedno moje słowo: ''push'' i zrozumiał, jak się zdejmują koła... W metrze kupił mi bilet (nie zdążyłam powiedzieć, że mam roczny) i wprowadził do wagonu, mówiąc: Do zobaczenia!
Wracałam do domu ze słodkim poczuciem dopiero rozpoczynającej się przygody! Nie przeszkadzało mi, że mam przed sobą długą drogę...
Następny trening mam w poniedziałek. Handy Dard przywiezie mnie i odwiezie.
...

Dziś dostalam care card – ubezpieczenie pokrywające m.in. koszty sprzętu rehabilitacyjnego i usługi asystentów.

piątek, 14 września 2012

POWRÓT NA PARKIET

I inne równie ważne wydarzenie. 13 września jeździłyśmy ze znajomą w roli tłumaczki, do Richmond (to małe miasteczko kilka kilometrów od Van) do Andy'ego Wong'a http://www.grandballroom.com/instructors/andy-wong/ Kiedy przybyłyśmy na miejsce i zobaczyłam ogromny, ale jednopiętrowy budynek ze znakiem BALROOM GRAND, nagle powiedziałam; "Boję się", a Mama na to: "Rychło w czas! Wcześniej trzeba było się bać! Z Bogiem, a nie boję się!" :)
Weszliśmy i od razu przywitał nas Andy. Oprowadził nas po szkole. Poczułam się jak dziecko, które ogląda bajkę i za każdym razem zamiera mu serce, gdy otwierają się przed nim drzwi do tej bajki! zobaczyłam ogromną halę. Z sufitu zwisały kolorowe płachty zwiewnego materiału, na ścianach zdjęcia tancerzy, medale i dyplomy. W środku ogromny parkiet, otoczony krzesłami z wyhaftowanym na oparciach nazwiskami sędziów. Na parkiecie w rytmie Quick-Step trenowały dwie pary. Następnie, razem z Andym, poszłyśmy do części hali oddzielonej grubą zasłoną, i zobaczyłam tam tańczące dzieci w wieku siedmiu lat. Potem usiedliśmy, aby porozmawiać. Zapytał, jak długo jesteśmy w Kanadzie, dlaczego Van, jaki mamy status i jest tam, gdzie mieszkamy. Kiedy odpowiedziałyśmy, powiedział, że bardzo podoba mu się materiał wideo, który wysłałam, a potem mama pokazała moje medale, fotografie i rysunki. Andy powiedział, że to niezwykłe, że taniec na wózkach jest bardzo rozwinięty w Europie, a w Kanadzie jeszcze nie, że on nigdy tego nie robił i ............ chce spróbować! Moja radość nie miała granic i nie ukrywałam tego :)) Andy zasugerował, żebym przyjeżdżała do niego na treningi dwa razy w tygodniu!!! żaden trener nigdy mi czegoś takiego nie zaproponował! Zapytaliśmy, ile by to kosztowało. Powiedział, że zwykle bierze 75 - 80 dolarów za godzinę, ale ponieważ to jest nowe, to możemy zapłacić 40. O, Boże! Czyżby moje wieloletnie marzenie się spełni i wrócę na parkiet?! Może zostanę pionierem Combi (wózkowicz i zdrowy tancerz) w Kanadzie. Boję się w to uwierzyć! Mama mówi, że będzie szukać pieniędzy...


ADWOKAT

Vancouver 13.09.2012

Dziś rano byliśmy w http://bc.mcc.org/whatwedo/refugees organizacji, która dała nam nasz znajomy, Brad. Adwokat z tej organizacji zgodził się wystąpić w naszym imieniu pisząc odwołanie od decyzji sądu. Jutro moja mama powinna zawieźć ten dokument pod wskazany przez niego adres. Za 2 tygodnie musimy zebrać resztę dokumentów dla odwołania.

COŚ DOBREGO

Vancouver 13.09.2012
Dziś po raz pierwszy wyjechać z domu wszystko sam - konferencja teatru dla niepełnosprawnych http://realwheels.ca/shows/

Przed wyjściem mama narysowała mi mapkę, według której miałam jechać z numerami autobusów i zażartowała: "Jeśli jakiś młody, przystojny zaproponuje pomoc, nie odmawiaj, ja cię znam" :)). Wyszłam z domu o 16:30. Przyjechał autobus. Tutejszym zwyczajem, ludzie na przystanku poczekali, aż ja wejdę kierowca rozłożył rampę. Wjechałam tyłem, ponieważ tak mi łatwiej (po chodnikach też (kiedy chcę szybciej jeżdżę tyłem odpychając się lewą nogą, bo ręce są zbyt spastyczne, by obracać koła). Pokazałam kierowcy bilet i zajęłam miejsce dla wózków inwalidzkich. Rampa się zamknęła i powoli, wężykiem weszli pozostali pasażerowie. Przesiadłam się do innego autobusu i pojechałam dalej. Wysiadłam na skrzyżowaniu King Edward Street & Oak Street i zaczęlam pytać przechodniów: "How I can go to..." i pokazywałam mapkę. Rozumiałam, co mi odpowiadali i gdzie mnie kierowali, a ostatni, przechodzień, którego zapytałem o drogę "młody przystojny", zaproponował, że pomoże mi dojechać na miejsca. Zgodziłam się, bo byłam już zmęczona ... Zaprowadził mnie do drzwi GF Strong. Powiedziałam mojemu przypadkowemu pomocnikowi: ''Thank you'' i dalej pojechałam już sama. Łatwo znalazłam salę, gdzie odbywało się spotkanie, bo byłam tam na spotkaniu innej grupy tanecznej kilka miesięcy temu. Kiedy weszłam, spotkanie dopiero się zaczynało. James Sanders - art. dyrektor od razu mnie poznał z materiałów wideo, które mu wysłałam wcześniej, podjechał do mnie (jest tetraplegikiem, tzn. sparalizowany od karku w dół) podał mi rękę, przedstawił się i powiedział: "jesteś tą niesamowitą tancerką?! Dobrze, że z nami jesteś!" Uczestnicy siedzieli w dużym kole, większość osób na wózkach inwalidzkich, z których prawie wszystkie były elektryczne. Było ok. 20 osób o bardzo różnych schorzeniach. Od porażenia mózgowego, poprzez paraliże po amputacje. James poprosił, by każdy się przedstawił. Kiedy nadeszła moja kolej, powiedziałam po angielsku: "Nazywam się Olesia. Jestem z Polski". James o coś zapytał, ale nie zrozumiałam i powiedziałam: ''Przepraszam, mój angielski nie jest dobry'', ale on miło jest zaprzeczył :)) Potem zaczął mówić o idei teatru i planach.

Są oni nową grupą i praktykuje wiele różnych stylów tańca i różnych technik tanecznych. Wszyscy uczestnicy grupy są na wózkach i mają różne rodzaje niepełnosprawności oraz różne poziomy doświadczenia w tańcu. Niektórzy ludzie w klasie są nowe i to jest ich pierwsze doświadczenia z tańcem, inni tańczą bardzo sporadycznie i chcą teraz zdobyć zaawansowane umiejętności.
Potem każdy, kto chciał wyraził swoje myśli. Szczególnie utkwiła mi w pamięci kobieta mówiąca o wiele niewyraźniej, niż ja. O coś zapytała, ale nikt jej nie zrozumiał. James poprosił ją: "Czy możesz to wystukać?" Ktoś położył jej na kolana jakiejś małe urządzenie, a ona nacisnęła kilka klawiszy i... wszyscy usłyszeliśmy jej pytanie. Powiedział to syntezator mowy. Potem były zajęcia taneczne. Prowadziła ich młoda kobieta na wózku inwalidzkim Jamie de Champlain. Pokazałam jej rysunki moich dwóch choreografii tańców, a ona zapytała czy moge je przetłumaczyć na angielski i wraz z muzyką (chacha i rumba) do nich przynieść na następne zajęcia. Po treningu odprowadziła mnie na przystanek. Do domu wróciłam bardzo zmęczona, ale szczęśliwa.

COŚ ZŁEGO

Vancouver 06.09.2012

Nasze sprawy mają się źle.
Wczoraj dostałyśmy odpowiedź odmowną ws statusu uchodźcy.



Vancouver 09.09.2012

Probono - organizacja adwokatów - odmówiła pisania dla nas apelacji.
Szanse na znalezienie bezpłatnego adwokata są zerowe, bo to beznadziejny przypadek. Mówią, że lepiej wyjechać gdzieś do UE.
Nawet jeśli nie będzie deportacji, nie będziemy miały żadnego statusu, a więc stracimy ubezpieczenie medyczne.