Większość
członków rodziny van der Coghen od kilku pokoleń są ratownikami
górskimi odznaczonymi wysokimi nagrodami przez prezydentów RP. Ci
ludzie bardzo aktywnie pomagali Fundacji Ducha podczas organizowanych
obozów wspinaczkowych dla niepełnosprawnych, na które jeździłam
przez dziesięć lat.
27
marca 2013 ta rodzina straciła w pożarze dom i dorobek całego
życia. Oto co napisał pan Piotr van der Coghen
http://www.facebook.com/piotr.vandercoghen
na facebooku: „CZY JA ŚNIĘ JAKIŚ KOSZMAR.? Gdy wybudzałem
się w Szpitalu w Zawierciu po świetnie przeprowadzonej operacji…
nagle wściekle rozdzwoniły się przy moim łóżku telefony! Gdy
pierwszy z nich odebrałem myślałem, że oszołomienie narkozą
jeszcze działa. Dowiedziałem się, że płonie nasza historyczna
Baza Szkoleniowa JOPR/GOPR Tabor, a wraz z nią wszystko cośmy
posiadali…
Spłonęły nasze zbiory Muzeum Ratownictwa i Sportów Górskich zawierające 100 letnie eksponaty historii Ratownictwa w Polsce i Europie. Spłonęły mozolnie zbierane egzotyczne zbiory etnograficzne z całego świata. Spłonęły pamiątki rodzinne, meble i wszystkie rzeczy osobiste Szarotki, Nicole i moje… Dowiedziałem się, że po 40 latach pracy, nie mamy zupełnie nic… zupełnie nic! Smutno nam. Piotr van der Coghen.” O historii Bazy na blogu pana Piotra http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/31 TYLKO DZIĘKI OPATRZNOŚCI BOSKIEJ nie ucierpiała ich córka mająca Syndrom Downa. Jako ludzie o niezłomnej sile postanowili odbudować to, co stracili. Ale na razie nie mają NIC! Potrzebują WSZYSTKIEGO! Od środków finansowych, poprzez rzeczy osobiste, na pomocy fizycznej przy odbudowie skończywszy. PROSZĘ o rozpowszechnienie tej informacji!
Spłonęły nasze zbiory Muzeum Ratownictwa i Sportów Górskich zawierające 100 letnie eksponaty historii Ratownictwa w Polsce i Europie. Spłonęły mozolnie zbierane egzotyczne zbiory etnograficzne z całego świata. Spłonęły pamiątki rodzinne, meble i wszystkie rzeczy osobiste Szarotki, Nicole i moje… Dowiedziałem się, że po 40 latach pracy, nie mamy zupełnie nic… zupełnie nic! Smutno nam. Piotr van der Coghen.” O historii Bazy na blogu pana Piotra http://www.piotrvandercoghen.pl/pl/11/blog/31 TYLKO DZIĘKI OPATRZNOŚCI BOSKIEJ nie ucierpiała ich córka mająca Syndrom Downa. Jako ludzie o niezłomnej sile postanowili odbudować to, co stracili. Ale na razie nie mają NIC! Potrzebują WSZYSTKIEGO! Od środków finansowych, poprzez rzeczy osobiste, na pomocy fizycznej przy odbudowie skończywszy. PROSZĘ o rozpowszechnienie tej informacji!